Włochy są na bardzo przyzwoitej pozycji, aby wygrać dwoją grupę Ligi Narodów UEFA. Mają pełną kontrolę nad swoim losem, ponieważ dwa potencjalne zwycięstwa z Polską i Bośnią zapewniłyby im pierwsze miejsce.
Poprzednie starcie między tymi rywalami zakończyło się bezbramkowym remisem.
Siedem dotychczas rozegranych pojedynków na tej ziemi zakończyło się bez zwycięstwa dla Polaków.
W czterech poprzednich starciach ani razu nie zanotowano więcej niż dwóch bramek.
W trzech z czterech poprzednich starć Polacy nie zdołali pokonać bramkarza Włochów
Ostatni wygrana Polaków z tym rywalem miała miejsce w roku 2003, wówczas to biało-czerwoni w starcu towarzyskim wygrali 3-1.
Tylko w dwóch przypadkach na ostatnie siedem, obie drużyny zdobyły bramkę
Zapowiedź meczu Włochy – Polska
Pierwszy krok w realizacji planu Włosi zaplanowali na niedzielny wieczór na stadionie MAPEI przeciwko Polakom. Drużyna Roberto Manciniego jest faworytem do zgarnięcia trzech punktów, sądząc tym jak bukmacherzy wycenili szanse Azzurich na wygraną – 1.66. Nie ma co się dziwić bowiem ostatnie występy były dla Azzurri więcej niż solidne. Polska obecnie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z siedmioma punktami z czterech pojedynków. Byli solidnym rywalem dla Włochów w pierwszym spotkaniu, rozegranym miesiąc temu, więc nikt nie powinien ich lekceważyć. Awans do kolejnej rundy Ligi Narodów UEFA byłby ogromnym sukcesem dla tego zespołu.
Analiza i podsumowanie
Włochy dobrze się rozgrzały do tego starcia w towarzyskim pojedynku z Estonią w środę. W składzie zaszło wiele zmian. Vincenzo Grifo skorzystał z nadarzającej się okazji i strzelił w tym pojedynku dwie bramki. Skrzydłowy Freiburga jednak raczej nie dostanie miejsca w pierwszej jedenastce w meczu z Polską. Jeśli chodzi o ostatni mecz w Lidze Narodów UEFA, Azzurri zdobyli jeden punkt u siebie z Holandią. To był wyrównany mecz, który zakończył się wynikiem 1:1, a obie bramki padły w pierwszej połowie. Zdecydowana najwięcej punktów Polska zdobyła z Bośnią i Hercegowiną (dwa zwycięstwa 2:1 i 3:0). Z kolei Włosi nie byli w stanie pokonać Bośniaków u siebie. Robert Lewandowski strzelił dwa gole w ostatnim zwycięstwie u siebie meczu i na pewno będzie stanowić największe zagrożenie dla obrony Manciniego. Wydaje się, że opcja z bramkami obu drużyn jest rozsądnie wyceniona, gdyż obie strony mają bardzo skuteczne linie ofensywne.