Zawodnicy Warty niespodziewanie odnieśli wyjazdowe zwycięstwo w poprzednim starciu Ekstraklasy z ekipą Wisły Płock. Końcowy wynik 1-3 pozwala sądzić, że ekipa treneta Tworka w końcu znalazła odpowiednią formę.
Poprzednie starcie pomiędzy obiema drużynami zakończyło się wygraną Warty 1-0.
Pierwszy mecz sezonu 1994/95 przyniósł natomiast wygraną Legii Warszawa 5-0
Zapowiedź meczu Warta Poznań – Legia Warszawa
Zawodnicy Warty w końcu odnieśli długo wyczekiwane zwycięstwo. Oprócz tego, że musieli na nie czekać aż do 5 kolejki, to jeszcze było ono pierwszym, odniesionym na tym poziomie rozgrywkowym, od ponad 25 lat. Tak czy inaczej, Warta ograła Wisłę Płock, której brakuje w tym sezonie konsekwencji. Piłkarze Warty znajdują się aktualnie na 13 pozycji w tabeli, mając w dorobku 4 punkty. Tymczasem warszawska Legia w dalszym ciągu nie jest w stanie nawiązać do swojej formy, choćby z ubiegłego sezonu. Zespół Michniewicza właśnie odpadł z europejskich pucharów, co w sumie nie powinno tak bardzo dziwić, bowiem staje się to właściwie normą. Huczne zapowiedzi kończą się bowiem na najważniejszym spotkaniu w kwalifikacjach. Legia była nie tylko słabsza od zespołu Quarabag, ale też zawodnicy wyglądali na pozbawionych wiary we własne możliwości. I tak stadion przy Łazienkowskiej stał się po raz kolejny strefą wolną od kontynentalnych rozgrywek.
Analiza i podsumowanie
Legia z pewnością jest podrażniona upokorzeniem, którego doświadczyli w meczu z ekipą z Azerbejdżanu. Wygląda jednak na to, że tej drużynie brakuje charakteru, aby odbić się i rozgromić beniaminka Ekstraklasy. A tak właśnie powinien zareagować mistrz Polski. W związku z tym skupimy się w tym meczu na golach. Właściwie w każdym meczu dotychczas rozegranym przez Legię, stołeczni zawodnicy pozwalali na stwarzanie niebezpiecznych sytuacji swoim przeciwnikom. Brak skutecznej gry obronnej to prosta droga, dla podbudowanej pierwszą wygraną, Warty do ukłucia Legii. Ponieważ Legia posiada w swoim składzie potencjał, jak na polską Ekstraklasę, toteż powinna w tym meczu także trafić do siatki Warty. I to szybciej niż może się nam wydawać, bowiem napęd Legii bardzo szybko trafi wigor.