Piłkarze Piasta właśnie awansowali do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Europy. Drużyna Waldemara Fornalika rozegrała dobry mecz, w którym przełamała serię spotkań bez zdobytej bramki.
Cztery poprzednie pojedynki wygrała drużyna Piasta.
Piast jest także niepokonany w pięciu poprzednich starciach
Ekipa Piasta wygrała trzy poprzednie mecze różnicą dwóch bramek
W czterech z poprzednich sześciu starć obie drużyny strzeliły bramkę
Zapowiedź meczu Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok
Piast Gliwice bardzo przeciętnie wszedł w nowy sezon piłkarski. Zespół nie tylko nie zdołał odnieść ani jednego zwycięstwa w trzech pierwszych meczach Ekstraklasy ale nie zdobył w nich nawet jednej bramki. Zespół Waldemara Fornalika radzi sobie natomiast nadzwyczaj dobrze w kwalifikacjach do Ligi Europy, gdzie właśnie awansował do kolejnej rundy, pokonując zespół Hartberga 3-2. Z kolei Jagiellonia jeszcze nie ustabilizowała swojej formy w tym sezonie, bowiem przeplata dobre występy z przeciętnymi. Ekipie ewidentnie brakuje spójności co pokazują dwa remisy zanotowane na własnym stadionie z teoretycznie słabszymi rywalami, oraz wygrana wyjazdowa nad Legią Warszawa.
Analiza i podsumowanie
Zespół Piasta znany był z tego, że niechętnie oddawał punkty na własnym boisku. W rzeczywistości Gliwiczanie przegrali tylko trzy mecze u siebie w ubiegłym sezonie, z Lechią, Śląskiem i Lechem. W obecnych rozgrywkach jednak Piast okazał się słabszy u siebie od Pogoni. Ponieważ przed ekipą Piasta kolejny mecz w Lidze Europy, nie spodziewam się, że zagrają w tym starciu na sto procent. Zwróćmy jednak uwagę na to, że poprzednie starcia Jagiellonii obfitowały w bramki, tym samym nie spodziewam się, aby w zbliżającym się pojedynku było inaczej. W rzeczywistości ekipa Jagi strzeliła przynajmniej jednego gola we wszystkich czterech meczach, wliczając także mecz o puchar Polski, a wszystkie mecze z udziałem Jagiellonii zakończyły się z bramkami obu zespołów. Także cztery z sześciu starć bezpośrednich zawierały bramki obu drużyn, jak również w ostatnim meczu Piasta oba zespoły znalazły drogę do bramki przeciwnika.