Czas przerwy w rozgrywkach piłkarskich był naprawdę ciężkim okresem dla wielu zespołów. Niektórym przerwa wyszła na dobre, innym z kolei nie przysłużyła się. A w finałowej czwórce najbardziej prestiżowych rozgrywek na kontynencie mamy po dwa kluby z Francji i Niemiec.
Oba zespoły spotkały się tylko w jednym pojedynku bezpośrednim na przełomie lat. W 2014 w meczu towarzyskim triumfowali zawodnicy z Lipska 4-2.
Zapowiedź meczu RB Lipsk – Paris Saint-Germain
W pierwszym półfinale mistrzowie Francji zmierzą się z pretendentami do tytułu mistrzowskiego w Bundeslidze. I chociaż na papierze paryżanie wydają się zdecydowanymi faworytami, to ta edycja turnieju nauczyła nas do tej pory, że nie należy liczyć ani lekceważyć słabszych. Oczywiście, trener Thomas Tuchel ma w składzie jednych z najlepszych zawodników na świecie, ale Red Bulls i ich 33-letni trener Julian Nagelsmann wykazali się fenomenalną odpornością przez całe zawody. W poprzedniej rundzie piłkarze z Lipska zanotowali niespodziewane zwycięstwo 2-1 nad Atletico Madryt. Tym samym stając się pierwszym zespołem w historii rozgrywek Ligi Mistrzów, który bez pomocy Cristiano Ronaldo znokautował drużynę Diego Simeone. W międzyczasie podopieczni Tuchela byli o krok od odpadnięcia z rozgrywek. Jeszcze na sekundy przed końcem meczu przegrywali z Atalantą 1-0, jednak szczęście sprzyjało tego wieczoru paryżanom, którzy zaczęli strzelać w doliczonym czasie gry i finalnie wygrali ten pojedynek 1-2.
Analiza i podsumowanie
Wygląda na to, że obstawianie zwycięzcy tego meczu może być nieco śliskie, w związku z tym skupimy się tym razem na bramkach, których wszyscy oczekują. Obie te drużyny uwielbiają atakować i to zbyt nieubłaganie. Co więcej, jest to mecz o dość wysokiej presji, a nowy format zmotywował zespoły do podejmowania większego ryzyka, co ostatecznie doprowadziło do zdobycia większej liczby bramek. Ponadto paryżanie nie zawiedli w strzelaniu goli w ostatnich 42 pojedynkach z rzędu, podczas gdy ich przeciwnicy nie zdołali w tym roku strzelić gola tylko w meczu z Bayernem Monachium, Borussią Dortmund i Wolfsburgiem. Dodatkowo, Keylor Navas został wykluczony z gry, co dodatkowo zwiększa szanse zawodników Nagelsmanna na zdobycie gola. A mając w składzie Neymara, Mbappe, Icardiego czy Di Marię, francuski zespół również może liczyć na swobodę strzelania. W związku z tym spodziewajmy się we wtorek festynu bramkowego na Estadio da Luz.